czwartek, 9 grudnia 2010

brazylia!

Jestesmy w Ameryce Pld! :) Brazylia przywitala nas tak jak niegdys NY: goracem i wilgocia. Jest chyba ze 100 stopni i do tego nisamowita wilgotnosc.. ducha mozna wyzionac! ale nie narzekamy (no moze ja czasami :P) tylko liczymy po cichu ze jakos sie do tego klimatu przyzwyczaimy.. ostatecznie uciekniemy jak najszybciej na poludnie :) chociaz Piotrek twierdzi ze ten klimat mu sluzy (niestety dla mnie)
Ostatnie 6 dni spedzilismy na wodzie, ocean byl laskawy i choc zwa go atlantycki to dla nas byl spokojny :) czas szybko zlecial na przyjemnosciach, najedlismy sie za wszystkie czasy, co z reszta widac po naszych brzuchach, wyspalismy sie (to bujanie na statku sprzyja ucinaniu sobie drzemek srednio co 3 godz ;), jedno z nas spalilo sie na skwarke na sloncu drugie jest najbledszym pasazerem statku.. ogolnie czas relaksu i wpatrywania sie w ocean.. bardzo przyjemne doswiadczenie :) nawet udalo nam sie dwa razy wstac na wschod slonca! jak na nas to wielkie osiagniecie :) jutro juz ostatni taki dzien na morzu, potem Rio i w niedziele wysiadka. Dzis przebieglismy sie po Salvador de Bahia (czas tak szybko leci podczas tych wypadow na lad ze trzeba miec niezle tempo zeby sie wyrobic na statek, jak na razie zdazylismy za kazdym razem, mam nadzieje ze ta tendencja utrzyma sie do konca:) pierwsze proby dogadania sie po portugalsku, Piotrus spisuje sie na medal mimo ze gada do wszystkich po hiszpansku jakos zawsze wiedza o co nam chodzi.. ja na razie sie przysluchuje i ewentualnie macham rekami jak trzeba :)
mam nadzieje dolaczyc w koncu jakies fotki jak juz zejdziemy na dobre na lad i znajdziemy miejsce gdzie maja komputery z wejsciem na usb. nasz tel mial zasieg na srodku oceanu, za to w Brazylii nie bardzo.. zobaczymy jak bedzie dalej..
ja musze juz uciekac bo statek mi odplynie..
pozdrawiamy wszystkich goraco (bardzo goraco!)
ps mowilam juz ze zazdroszcze wam sniegu..

3 komentarze:

  1. No ja nie wiem czy jest czego... Jest okropna chlapa, dużo śnieżnego błotka, mokro, szaro i brzydko... bynajmniej w Poznaniu. Z chęcią zamienię się na to słoneczko i ciepełko, o którym piszecie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć Maślanki ;)Mamy nadzieje że wiatry przywieją Was do Nowego Jorku :)) Trzymamy za Was kciuki i śledzimy każdy Wasz Krok :!!Gorąco Pozdrawiamy! Trochę tego ciepła sprzydało by się w NY ;) Wklejcie jakieś fotki jak znajdziecie chwilkę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czesc Magda, Piotr! Dzieki za ten update, jak mam minutke to zagladam.. Ula mowila, ze Piotr zdaje "tofla" w Brazyli... trzymamy kciuki... i podziwiamy za organizacje:)))) Nie iwedzialam, ze Piotrek wlada hiszpanskim!! Impressive!

    Spotkalismy sie wczoraj w wiekszym gronie, brakowalo Was... W Nowym Jorku jeszcze nie ma sciegu, za to leje jak z cebra.. temperatury opadaja, wiec pewnie zamieni sie to w snieg.

    Calusy. Podrozujcie bezpiecznie. Ania G (lepiej sie podpisze, bo pewnei nie rozpoznalas emaila)

    A! Robilismy wczopraj zaklady, czy tej waszej podrozy morkiej cos wiecej wyniknie niz drzemki popoludniowe... :)) wybacz:)) ale znasz nasz, nie mozemy sobie odpuscic! LOVE!!

    OdpowiedzUsuń