czwartek, 25 listopada 2010

dziekujemy!

dzis w usa swieto dziekczynienia (biedne indyczki :( )..jeszcze rok temu zasiadalismy do stolu u Madejkow dziekujac za wspanialy nowojorski czas, za wszystkich ludzi i rozmaite doswiadczenia.. dzis pakujemy plecaki z rownie wielka wdziecznoscia.. ze mozemy jechac niczym nieskrepowani przed siebie.. ze mamy wspanialych rodzicow, ktorzy mimo ogromnej troski i leku o nas, kibicuja nam w naszej wyprawie i pomagaja w przygotowaniach, rodzicow ktorym tak wiele zawdzieczamy.. najwiecej.. bo to kim jestesmy.. dziekujemy za wszystkich niesamowitych ludzi, ktorzy wspierali nas w naszych marzeniach, sluzyli pomoca, dzwonili z dobrymi radami i slowami otuchy, pozyczali przewodniki i mapy, inspirowali.. dziekujemy wszystkim, ktorzy szeptaja  o nas Panu Bogu do ucha :) 
.. no i ten dzisiejszy snieg! moj ukochany opad atmosferyczny! :) tak strasznie zalowalam ze ominie mnie zima tego roku, ze jedziemy tam gdzie cieplo i lato, a tu na koniec taka niespodzianka :) specjalnie dla mnie nad Mragowem zawisla chmura ze sniegiem i Ktos go na mnie caly dzien sypal!
mysle sobie ze jestesmy wielkimi maslankowymi szczesciarzami..

2 komentarze:

  1. Niech Was, Kochane maslanki, BÓG prowadzi! Szeptem Wam kibicuję... fr.pawel

    OdpowiedzUsuń
  2. A jakze wspminalismy Was na indyku - tym razem u Uli. :) Moze nastepny indyk znowu razem... who knows. :) Niech Was strzega Anioly. Madejki

    OdpowiedzUsuń