witam wszystkich serdecznie :)
jestesmy maslanki i pewnego dnia zamarzylo nam sie przejechac obie Ameryki.. od Ziemi Ognistej po Alaske!
..i to marzenie wlasnie staje sie rzeczywistoscia !
nie bede pisala o przygotowaniach bo ci co nas troche znaja wiedza ze uwielbiamy last minute i przy tej wyprawie nie moglo byc inaczej! niby juz wiadomo z grubsza co i jak (Piotrek swoim zwyczajem poczynil stosowne zakupy i wyczyscil allegro ze wszystkich okazji, ja posprawdzalam co nieco zebysmy chociaz wiedzieli na jaki samolot bedziemy biec) ale mam wrazenie, ze i tak wszystko jak zwykle potoczy sie swoim torem.. w sumie to moze i dobrze.. przynajmniej mamy male usprawiedliwienie naszego niezaplanowania :) no i ten dreszczyk emocji wyprawy w nieznane.. brrrr
co na razie wiadomo to ze w piatek (tak!! w ten piatek!) wieczorem lecimy do Girony pod Barcelona, tam sprobujemy przenocowac na lotnisku jesli bedzie otwarte i nas nie pogonia.. rano dostajemy sie do Barcelony i od poludnia mozemy meldowac sie na promie.. prom nosi dumna nazwe Splendour of the Sea i ma nas dostarczyc do Brazylii w polowie grudnia. Bardzo mi sie podoba ta niesamolotowa opcja przedostania sie przez Atlantyk: tansza, mniej stresujaca (jak dla mnie:), no i w cenie mamy 2 tygodnie wakacji!
.. no i to by bylo na tyle naszych planow ;) reszta to niespodzianka!
Trzymam kciuki :) Powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńPomyslnych wiatrow!
OdpowiedzUsuńZycze wspanialej podrozy! A jak bedziecie w Stanach to sie do nas odezwijcie.
OdpowiedzUsuńMagda
3majcie się kochani:)Sciskamy x 3!!!
OdpowiedzUsuńWe have our eyes on you guys now! Travel with Joy. ag.
OdpowiedzUsuńKochane Maslanki zycze Wam wspanialej podrozy
OdpowiedzUsuńi szepcze do Boga, aby mial Was w swojej opiece. I do zobaczenia w Stanach:)